Geoblog.pl    PatkaGreg    Podróże    Bułgaria 2011    Podróż do Borovca
Zwiń mapę
2011
09
lip

Podróż do Borovca

 
Serbia
Serbia, belgrad - borovec
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 587 km
 
Noc była krótka, gdyż po niecałych 5h wiercenia się na siedzeniu wyruszyliśmy dalej w drogę. Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że niektórym całkiem dobrze się spało do samej granicy z Bułgarią :))) Trasa do granicy była nad wyraz spokojna i mało ruchliwa, a wschód słońca zwiastował wspaniałą pogodę.
Na granicę w Dimitrovgrad dotarliśmy o 7.30 i po 45 minutach byliśmy już na ziemi bułgarskiej. Zakup winiety (10LEV) i wizyta w bardzo schludnej toalecie na stacji GRAND OIL PETROL STATION (polecamy szczególnie toalety, bo winiety można kupić gdziekolwiek). Jeszcze mała korekta wskazówek zegarka (godzina do przodu) i wyruszyliśmy do miejsca docelowego.
Po pokonaniu 1341km dotarliśmy do Borowca. Zameldowaliśmy się w Villa Park Residence i zażyliśmy upragnionego prysznica:)))))
Ogarnięcie się zajęło nam godzinkę i wyruszyliśmy w poszukiwaniu lokalnych smakołyków. Okazało się, że Borowec składa się z kilku ulic i kilkunastu knajpek, a także dużej ilości hoteli różnej maści. Niestety część nie prosperuje o tej porze roku lub się rozlatuje...
Bułgarskie jedzenie było mocno sycące i nawet Grześ nie sprostał wyzwaniu - mix grilowanych mięs i warzyw. Zbawienna okazała się zimna Kamenitza. Tutaj należy dodać, że mile zaskoczyła nas obsługa, gdyż po zeszłorocznej podróży na wschód Bułgarii przywykliśmy do bycia traktowanym przez kelnerki w niekoniecznie "profesjonalnie". Kelnerka nie tylko służyła doradztwem w temacie kuchni bułgarskiej, ale także udzieliła kilku porad turystycznych. Na koniec poczęstowała nas lokalnym deserem i nie pozwoliła wyjść jak nie skończymy ;p
Najedzenie potoczyliśmy się w stronę hotelu (dobrze że było z górki), gdzie ucięliśmy sobie zasłużoną drzemkę.
Zregenerowani postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstw hotelowego spa. Zarówno basen, jak i sauna spełniły nasze oczekiwania.
Wieczorkiem udaliśmy sie do hotelowego baru, gdzie rozkoszując się Zagorką pisaliśmy powyższe słowa.
W międzyczasie zapoznaliśmy się z parą Norwegów, zajmujących się kolekcjonowaniem szczytów z największym przewyższeniem (peaklist.org).
Plany na dzień kolejny zostały poczynione. Będziemy w kontakcie
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
D
D - 2011-07-10 00:17
To trzymamy kciuki za pogodę, formę i rekordy. Wbijcie flagę też w naszym imieniu ;)
 
Madzia
Madzia - 2011-07-12 21:06
Hihi, pięknie... pozazdrościć. Zwłaszcza wyczekanej toalety ;)
 
DB
DB - 2011-07-12 22:24
Aaaaa! Taki kufelek zamawiam. Zwłaszcza, jakby był w wersji 0,3 l ;))))
 
bob
bob - 2011-07-16 12:17
słuszna porcja, do tego to piwko, mmm marzenie:)
 
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 11 wpisów11 20 komentarzy20 77 zdjęć77 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
08.07.2011 - 18.07.2011